Chinski Smok miniaturka

Chiny – kluczowe wnioski po wycieczce + Pekin (4)

Witam już w ostatniej części wpisów dotyczących wycieczki do Chin. Pokażę na początku wpisu zdjęcia ze stolicy, która ma 8 miejsce na liście największych miast świata pod względem liczby ludności. Potem wszystkie ciekawe rzeczy, które zauważyłem w Chinach, a trochę tego jest. Wpis dwa w jednym, ponieważ nie chcę przeciągać tematu. Nie mniej postaram się poruszyć jak najwięcej aspektów dotyczących Chin!

Wioski Turystyczne

Przed wyjazdem do Pekinu wybraliśmy się do Chińskiej Wsi jak głosi propaganda. W rzeczywistości to starannie przygotowane pod turystów mała wioska. Oczywiście turyści byli z grupami prowadzonymi przez jednego lub dwóch przewodników. Ponieważ w Chinach ruch kontrolowany to też paszporty były skanowane. Tam żadnych biletów nigdzie nie było do tych atrakcji. Po prostu skan paszportu przez przewodnika to bilet. Podarowali sobie skan ludzi na wejściu. Ale ilość turystów bardzo duża wewnątrz. Czasu nie limitują można zwiedzać i cały dzień.

Z taką kontrolą ciężko wejść nieoficjalnie do prawdziwej chińskiej wsi. Porównajcie sobie te zdjęcia poniżej z prawdziwszą wsią dostępną tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=qQypXoExAI8
Chociaż i tak to video musi być chociaż trochę ustawione. Prawdziwe wsie to dopiero ponad 1000 km od największych chińskich miast. Jednak i tak pola ryżowe tutaj są.

Tutaj jeszcze druga wioska. Mniej turystów tu było, ale i pora późniejsza. Zauważcie jak mocno wszystko oświetlone. Oni sobie nie żałują prądu. Nawet na dodatkowe efekty jak wodospady, ścieżki dźwiękowe itd. Wioski są starannie przygotowane, ale czuć, że to pod turystów robione w celach propagandowych. Rodowitych Chińczyków dużo mniej tam było.

Pekin

Ostatnie miasto w Chinach jakie zwiedziłem. Z tej racji iż jest dużo wyżej temperatura spadła poniżej 20 stopni Celsjusza. Szczerze to Szanghaj mi się bardziej podobał. Ale nawet w stolicy Chin usługi Google Maps działały! Tak więc żrą się z USA, ale i współpracują przy okazji niszcząc takie durne twory jak Ukraina. Pekin ma wiele olbrzymich budynków w tym rządowych, gdzie siedzibę ma Komitet Centralny jedynej słusznej Partii.

Jeszcze jedną z typowych restauracji. Wybieracie jedzenie ze stoisk, płacicie i idziecie do stolika. Zjadłem też najsłynniejsze danie Kaczkę po Pekińsku.

Będąc w Pekinie zwiedziłem sobie Zakazane Miasto. Kolejka by się tam dostać trwała prawie półtora godziny. Też już skanują ludzi i bagaż na wejściu. Oczywiście paszport też, a Chińczykom dowody osobiste. No i musicie wejść z przewodnikiem. Budynki malowane są tylko na czerwono i żółto, ponieważ te kolory były zarezerwowane dla cesarza Chin. Po obaleniu caratu wisi tam Mao za eleganckie przeprowadzenie czystek etnicznych pod nowe władze. W ogóle w Chinach tak dyscyplina, że nowy dyktator by spokojnie takie same czystki zrobił. Ale będąc wewnątrz to wszystko robi duże wrażenie:

Tutaj jeszcze Niebiańska Świątynia. Budynek ładnie wymalowany i udekorowany. Widać starannie konserwują by utrzymywać taki stan. Turystów też mnóstwo chociaż szczerze to on nie jest taki duży jak się wydaje. Kościoły w Polsce są generalnie większe od niej. Obecnie to obiekt turystyczny niż religijny. Z resztą większość Chińczyków to ateiści.

Tutaj już ostatni zabytek, czyli Wielki Mur Chiński. Dla odmiany macie zdjęcia przy deszczowej pogodzie. Po prostu to było na 3 dni przed wylotem, a kolejnego dna też miało padać, więc nie było wyboru. Na Wielki Mur podwożą autobusem, a potem jeszcze trasa kolejką linową. Też standardowo bramki na wejściu i sprawdzają paszporty.

Wnioski po wycieczce

Na koniec by nie ciągnąć tematu Chin w nieskończoność kilka dodatkowych przemyśleń. Jak macie jakieś dodatkowe pytania to zadajcie w komentarzu. Warto zauważyć, że Chiny są całkowicie bezpiecznym krajem. Nikt nawet przy wysiadaniu z metra nie popycha jak to ma miejsce w Europie. Nie kradną, a za samą próbę kradzieży mocne kary tam są, więc nikt się nie ośmieli. Po odsiadce deportacja i zakaz wjazdu do Chin. Więc tam hołota sprowadzana masowo do Europy długo by nie pociągnęła.

Też nie ma kontrolerów biletów w trakcie jazdy. W sumie biletów też nie ma, bo od razu się płaci przy wejściu kartą, albo smartfonem. Z ciekawostek wam podam, że Chińczyk już w sklepie nie musi nawet karty mieć. Może płacić odciskiem ręki, albo skanem twarzy. Więc te bajki o chipach RFID (znamię bestii…) itp. to śmiech i straszak. Ale uwaga. Każdy sklep w Chinach ma ustawowy obowiązek przyjęcia gotówki! Tam zabójcza dyscyplina, więc nikt się nie wyłamie.

Panoramy miast i oświetlenie dużo lepsze wrażenie robią niż na terytorium Unii Europejskiej. Jeszcze te wieżowce mają zaawansowane animację niczym olbrzymie diody LED 🙂 Robi to wrażenie.

Co do miast to zwłaszcza Hong Kong jest moim zdaniem przeludniony… Chociaż ja nie jestem zwolennikiem takich teorii, ale tutaj muszę to przyznać. Z resztą sami zobaczcie, czy chcielibyście mieszkać w takim bloko-wieżowcu? Jak tam na południu Chin w lecie jeszcze 40 stopni Celsjusza jest… Klimat ciężki i warunki mieszkaniowe, ale rekompensuje to ogrom rozrywek i możliwości w mieście. Osobiście to tam planować mieszkanie tylko na max kilka lat by zarobić dobrze i uciekać… Jedyny plan sensowniejszy.

Jeszcze co do kwestii pomników to są olbrzymie w Chinach. Jedynie kolejki ponad godzinne by się dostać. Ale tak to przy pomnikach wszystko jest od restauracji, po miejsca odpoczynku, aż po liczne sklepy z pamiątkami. Tutaj akurat Budda z Hong Kongu. Jak widać miejsce do zapchania jeszcze jest nowymi budowlami 😉

Jeszcze ważna kwestia sklepów tematycznych. Mnogością wyboru zwalają z nóg. W Europie ciężko coś z aż takim poziomem znaleźć. Z resztą same te sklepy mają po 3 poziomy. Też w Chinach olbrzymi szacunek do klienta. Sam personel wita na wejściu w takim sklepie, a przy kasach natychmiast pakują bez płacenia dodatkowo za reklamówkę. Tutaj zauważcie, że nawet podwójną dali i zakleili taśmą by towar nie wypadł.

To tyle o Chinach. Jeśli chcecie coś wiedzieć dodatkowo to piszcie w komentarzach. Generalnie polecam odwiedzić ten kraj. Zwłaszcza jeśli macie taką możliwość i siły. Tylko koniecznie na 2 tygodnie, bo odległość za duża. No i nie musicie nic się pakować, ponieważ tam kupicie odzież przynajmniej za pół ceny jak w Polsce, jak nie jeszcze taniej. Mam nadzieję, że wpisy się podobały. Starałem się jak najwięcej zamieścić.
Pozdrawiam

5 4 głosy
Ranking Wpisu
Subskrybuj
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Naster
Gość
Naster
1 miesiąc o temu

świetna relacja, dzięki!