Afera Tasmowa 2 Sowa miniaturka

Afera Taśmowa 2.0 – Sowa nie doleciała + transkrypcje

Telewizja Republika opublikowała wczoraj szumnie zapowiadaną “Aferę Taśmową 2.0” tuż przed wpół do godziny 21, a nie tak jak zapowiadali o 20:20. Moje obawy budziło tak wczesne oznajmienie o tych taśmach. W końcu jak ktoś ma mocne nagrania to powinien uderzyć znienacka! Dla przypomnienia po poprzedniej aferze określanej mianem “Sowa i Przyjaciele” z 2014 roku upadł rząd (przykładowy fragment). Obecne nagrania są za słabe by obalić nierządy pachołków niemieckich, ale…

…Właśnie upadła narracja, że PiS podsłuchiwał Giertycha Pegasusem przez CBA. Prezentowane dziś taśmy są z tego roku! Druga kwestia, że coś takiego jak mocny kontrwywiad w Polsce można włożyć do sekcji z bajkami. Zatem nagrywający mają tysiące godzin nagrań jak poniższe. A stoją za nimi na 99% służby z USA, więc światowy TOP. To oni będą dawkować:

  • Na jaki temat nagrania opublikować?
  • Kiedy?
  • I jak mocne puścić!

Zapraszam do wpisu z wszystkimi opublikowanymi wczoraj rozmowami ze streszczeniem 🙂 Całość poniżej:

Reforma prokuratury

Niestety pierwsza rozmowa to niewypał. Lewacka WP się z niej śmieje i ma rację. Cała esencja tej rozmowy wiadoma bez żadnych nagrań…

Nawet u niektórych polityków PiS “taśmy Republiki” wywołały zażenowanie. – Trochę zmarnowany potencjał – śmieje się jeden z działaczy. Inny dodaje: – No wstyd, że się nie zorientowali, że robią aferę z filmiku z Youtube’a. Medioznawca prof. Adam Szynol w rozmowie z WP mówi: – To nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem.

https://wiadomosci.wp.pl/nawet-w-pis-kpia-z-republiki-wpadka-z-tasma-mogla-pomoc-giertychowi-7168667662801728a

Roman Giertych w swojej wypowiedzi skupia się na konieczności przeprowadzenia reformy prokuratury. Podkreśla, że wcześniej było to niemożliwe ze względu na brak zgody prezydenta. Głównym celem reformy ma być usunięcie prokuratorów, którzy, jego zdaniem, “schańbili się współpracą w nielegalnych działaniach poprzedniej władzy”, najlepiej poprzez usunięcie ich z zawodu. Chce również, aby prokuratura “nabrała tempa”. Najlepsze jest to, że fragment pochodzi na nagrania Konia, które sam wrzucił do Internetu. Cwaniaki z Republiki zasługują na proces za prawa autorskie…

Giertych docenia dotychczasowe działania ministra Bodnara, choć zaznacza, że sam widziałby potrzebę zrobienia więcej. Uważa jednak, że Bodnar jest “dobrą twarzą” obecnych rozliczeń. Kluczowym sukcesem dotychczasowych działań jest, według Giertycha, przekonanie opinii publicznej, że poprzednia władza (PiS) działała niezgodnie z prawem, co potwierdzają sondaże dotyczące Jarosława Kaczyńskiego.

Odnosząc się do zarzutów, że obecne działania są motywowane politycznie, a nie prawnie, Giertych nazywa je “oczywistym fałszem”. Twierdzi, że premier, powierzając role w procesie rozliczeń, słusznie uznał, iż Adam Bodnar jest lepszą osobą do ich prowadzenia niż on sam (Giertych), aby uniknąć oskarżeń o upolitycznienie.

Na koniec Giertych wyraża przekonanie, że istnieją już materiały dowodowe pozwalające postawić zarzuty Zbigniewowi Ziobrze i dziwi się, na co czeka prokuratura. Pozytywnie ocenia postępy w śledztwach dotyczących Dwóch Wież (chwaląc prokurator Wrzosek) oraz nieprawidłowości przy działaniach związanych z COVID-19.

Reforma prokuratury.
Teraz nie mogliśmy nic zrobić, z oczywistych względów zmiana nie przeszłaby przez biurko pana prezydenta.
W związku z czym to było niemożliwe, żeby zrealizować to w tym roku.
My musimy po prostu tych prokuratorów, którzy się schańbili współpracą w nielegalnych działaniach poprzedniej władzy, musimy usunąć, najlepiej z zawodu.
Musimy również doprowadzić do tego, aby ta prokuratura [Muzyka w tle] nabrała trochę tempa.
To wszystko wymaga jednak zmian ustawowych, których nie mogliśmy po prostu zrobić.
To, co zrobił pan minister Bodnar, ja uważam, że dużo zrobił.
To nie oznacza, że wszystko zrobił to, co ja bym widział, że trzeba było zrobić.
No ale to zawsze tak jest, że rząd nie robi wszystkiego tego, czego byśmy oczekiwali.
I uważam, że on jest dobrą twarzą tych rozliczeń.
To, co bym zmienił po wyborach, to poważną zmianę w prokuraturze.

(Okolice 01:00)

Natomiast to, co się dotychczas udało, to w moim przekonaniu – i uważam, że to jest nasz sukces, jeśli chodzi o zespół – to jest przekonać opinię publiczną, że PiS w poprzednim okresie zachowywał się niezgodnie z prawem.
Jak patrzymy na jakiś sondaż teraz dotyczący Kaczyńskiego i dwóch wież. 2/3 uważa, że tam było przestępstwo.
Więc widzimy, że ludzie są przekonani do tego, że były przestępstwa.
Co jest warunkiem tego, abyśmy mogli funkcjonować?
Mówimy jako politycy Koalicji Obywatelskiej, bo oczywistym i najgorszym argumentem naszych przeciwników było to, że my robimy te rozliczenia po to, żeby ich wykończyć, i że to jest działanie polityczne, a nie prawne.

(Okolice 02:00)

To jest oczywisty fałsz, ale ten fałsz trzeba zwalczać każdego dnia.
I lepiej, żeby odpowiedzią na ten fałsz była twarz Adama Bodnara niż Romana Giertycha.
Tak uważam i taką też opinię ma premier, tak ustalając nasze role, i ma rację w tym zakresie.
Tak jest lepiej, bo zarzuty upolitycznienia, zarzuty działania o charakterze politycznym byłyby znacznie poważniejsze, gdybym to ja był twarzą tego procesu, i pewne rzeczy bardzo mocno przyspieszą.
Natomiast nic ich nie minie.
Mamy, moim zdaniem, materiały już na Ziobrę, jeżeli chodzi o zarzuty.
Ja uważam, że prokuratura już ma dostateczne dowody, nie wiemy, na co czekają.

(Okolice 03:00)

Śledztwo w sprawie Dwóch Wież jest bardzo szybko kontynuowane.
Ukłony dla pani prokurator Wrzosek.
I myślę, że inne te postępowania, na przykład w sprawie tych nieprawidłowości przy COVIDzie, ten Sz… Prowadzi to mecenas Dubois.
Te, które jakby mają wsparcie ze strony adwokatów, wydaje mi się, że idą dobrze.

Koń i LC po wyborach

W drugiej rozmowie do Mecenasa Konia Romana (RG) dołącza Leszek Czarnecki (LC). Niestety nadal nudno i zero skandalu… Republika się ośmiesza. Tej rozmowy nawet nie ma sensu skracać. Zwykłe pytanie, czy Koń nie wyciągnie kopyt po wyborach, a Leszek będzie musiał innego sługłusa szukać do załatwiania spraw.

  • RG: Halo?
  • LC: Dzień dobry. Nie przeszkadzam?
  • RG: Nie, nie, nie przeszkadzasz. Dzwoniłem do ciebie. Parę razy.
  • LC: Niemożliwe. Ani razu nie widziałem nic na telefonie.
  • RG: Właściwie się zdziwiłem, że nie oddzwaniasz, wiesz? Bo dzwoniłem od środy do ciebie.
  • LC: Żartujesz?
  • RG: No nie, nie, nie. Nawet się zdziwiłem.
  • LC: No no, Pegazus! Ani słuchaj, ani jednego telefonu nie miałem. Także wiesz…
  • RG: W środę dwa razy, w czwartek raz i chyba w piątek jeszcze raz dzwoniłem. Się dziwiłem, że nie odpowiadasz.
  • LC: Piątek to ja… czwartek to byłem w Samborzu, bo wracałem do Europy. Piątek byłem na Ukrainie. Ukraina to dziwne miejsce, bo w ogóle nikt się do mnie nie mógł dodzwonić, ale w środę nie mam ani jednego telefonu.
  • RG: Ciekawe.
  • LC: Słuchaj, nieważne. Niezależnie od tego, nie mam żadnego sygnału. I tak dzwonię, żeby się dowiedzieć, jaki jesteś w formie, bo kurczę, tak ostatnio mam wrażenie, że trochę cię jakoś tak podłamały te wybory. Niedobrze. Próbuję cię podbudować.
  • RG: Słuchaj, gadałem długo z Donaldem. On mnie podbudowywał mocno. Zadowolony, uchachany jak…
  • LC: To ja też się chcę podbudować, uchachany…
  • RG: …jak nie wiem. Że Małgośkę Grzegorz wysunął, bo to jest Małgośka, to jest jego człowiek. Więc szczęśliwy jak nie wiem. Umówiłem się z nim na ten tydzień, przyszły, i będę wiedział, co planuje. Chyba będzie już miał jakąś decyzję. Jak myślę.
  • LC: To dobrze. Jak mogę w czymś pomóc, to z chęcią pomogę.
  • RG: Ja muszę was w ogóle spotkać.
  • LC: A jak mogę nie zaszkodzić, to nie będę szkodził.

Podwyżka pensji minimalnej

Trzecie nagranie wreszcie mocniejsze. Gdyby dwa poprzednie chociaż zachowały taki poziom to by Republika wyszła z twarzą. Rozmówcy krytykują socjalne obietnice PiS jako populistyczne i niezwykle kosztowne dla sektora prywatnego, stanowiące ogromne obciążenie finansowe dla przedsiębiorców i osób o wysokich dochodach. Mają w tym trochę racji. Szerzej na ten temat napisałem w felietonie z efektem masowych zwolnień po polityce PiS pod tytułem: Masowe zwolnienia po rządach PiS to “wina Tuska”.

  • LC: Co do wysokości szkody, to szczerze mówiąc, że ona istnieje, to jest jednoznaczne, to tam wystarczy pokazać te 700 baniek, które w samym GNB wyszło w listopadzie, plus tam dodatkowe 300 VDI i jesteśmy w domu. Plus zepsuta reputacja i tak dalej. To co do tego… Jeżeli tylko jest podstawa prawna roszczeń, to co do szkody, to ja jestem spokojny, że ją się da wyliczyć. Ja z tym nie mam problemu.
  • RG: Co do podstawy prawnej, to chyba nie mamy możliwości, że jest. Jest oczywiście problem Achmei i to on jest i on będzie moim zdaniem rozstrzygnięty 13 października.  To znaczy, jeżeli PiS wygra wybory, to stanowisko sądów unijnych będzie takie, że można uznać, że Achmea wobec Polski nie obowiązuje.
  • LC: A jeżeli nie wygra z kolei, to ja nie mam problemu się sądzić w Polsce.
  • RG: No…
  • LC: No dokładnie to ja się zgadzam z tym. Ja nie mam problemu się poddać orzecznictwu w Polsce. Ty też byś nie miał problemu.
  • RG: Znaczy wiesz… Można się wtedy łatwiej wyobrazić ugodę na zasadzie działań powiązanych 150% coś ten i tego. Wówczas możemy się łatwiej dogadać.
  • LC: Tak. No, niestety sondaże są słabe.
  • RG: Poczekaj na Małgosię, bo to wszystko jeszcze w oparciu o Schetynę było budowane. Ja mam wrażenie, że cały przepis PiS-u na kampanii to był Schetyna, a on już się wycofał. To jest bardzo ciekawy ruch i zobaczymy jaki będzie ruch tutaj.
  • LC: Ja powiem Ci, plany gospodarcze PiS-u, które ogłaszają, wyglądają atrakcyjnie z punktu widzenia elektoratu.
  • RG: Dlatego, że to dla przedsiębiorców to jest tragedia. Podniesienie pracy minimalnej do 3000 złotych.
  • LC: To jeszcze jak to. Najbardziej boli zniesienie limitu na ZUS.
  • RG: No i limitu… No…
  • LC: To potwornie boli. To powinna prasa bębnić w to, bo nie wszyscy sobie uświadamiają jakie to są koszty.
  • RG: To są ogromne koszty. W moim przypadku to są gigantyczne.
  • LC: Mnie to będzie kosztowało między jakimiś 70-80 milionów złotych w roku. Nieźle, co? Ekstra składeczka.

Droga wycieczka

To nagranie dotyczy drogiej wycieczki do Wenecji. Pokazuje jak Leszkowi zależy na Romanie. Jednak Roman musi dbać o relację z Donadem i koliduje mu termin spotkania. Donalda też powinni na wycieczkę brać! Czarnecki od razu oferuje pełną organizację pobytu, mówiąc: “zarezerwuję pokój i samolot załatwię”. Taka propozycja świadczy o swobodzie w dysponowaniu znacznymi środkami finansowymi i traktowaniu kosztów jako kwestii drugorzędnej. Ciekawe, co on chciał tam załatwić u Romana? W studiu Republiki była cebula po tej rozmowie, więc daje link: https://www.booking.com/hotel/it/cipriani-venezia.pl.html

  • LC: Mam do ciebie pytanie. Wy przypadkiem koło 12-go nie jesteście we Włoszech z Basią?
  • RG: Nie, nie planowałem. 12-go nie mogę nawet, wiesz…
  • LC: …bo to byśmy was na kolację w Wenecji uroczystą zaprosili.
  • RG: 12-go to jest, poczekaj. To jest jaki dzień?
  • LC: To jest rocznica naszego ślubu. Z nikim nie jesteśmy umówieni. Jesteśmy w super hotelu, w Cipriani. Jeżeli jesteś w stanie przylecieć, to ci zarezerwuję pokój i byłoby nam… znaczy Jola o tym w ogóle nie wie, bo bardzo miło.
  • RG: Poczekaj, poczekaj. 12-go to jest jaki dzień? Powiedz.
  • LC: Nie wiem, szczerze mówiąc… siód… sobota.
  • RG: Nie, sobota to byłby 14-ty. Czwartek. Czwartek 12-go. Słuchaj, sprawdzę.
  • LC: Sprawdź, sprawdź, daj mi znać, zaraz hotel zarezerwuję i samolot załatwię.
  • RG: Nie, samolot z Polski do Wenecji czy tam do Mediolanu to masz dużo, to problem nie jest.
  • LC: No byłaby niespodzianka. Powiedz mi, jak ten, jak impreza u Radka w ogóle była?
  • RG: Impreza była bardzo fajna. Było dużo ludzi, wiesz, zjechało się ze wszystkich stron świata. Rozmawiałem z jakimś gościem, Ghańczykiem, który jest w Bank of America. On zrobił jakąś wielką imprezę w Monaco czy tam gdzieś w Prowansji na swoją 50-tkę. To mówił mi Radek o nim. Jeden z bogatszych jest Ghańczyków. Nie wiem, co on robi w Bank of America, ale w każdym razie bardzo sympatyczna rodzina, tak się z nim trochę zakumplowałem. No tak, potem polityka była dominująca jeszcze wówczas.
  • LC: Także wiesz, jak masz czas 12-go, serdecznie zapraszam. Hotel Cipriani, Wenecja. Tylko daj znać, żebym ci pokój wynajął.
  • RG: Muszę z Basią dogadać, wiesz, czy możemy tego 12-go.
  • LC: Dawno nie byliście w Wenecji, jestem przekonany.
  • RG: To prawda. Przecież parę lat temu byliśmy.
  • LC: A Wenecja fajna.
  • RG: Wenecja fajna. Trochę dużo turystów, ale fajna.
  • LC: My jesteśmy tam 12-14.
  • RG: Czyli musiałbym 13-go wracać, bo ja się umówiłem właśnie z Donaldem wtedy, ale to mógłbym wrócić do Gdańska bezpośrednio. Muszę posprawdzać.
  • LC: No taki pomysł od czapy. Przyszedł mi w tej chwili do głowy, rozmawiając z tobą, ale byłoby bardzo miło.
  • RG: Dać się namówić na Włoch wyjazd to nie jest trudne, więc może bym ją zabrał. Słuchaj, a to zostawmy, Leszku, na później, bo ja nie wiem dokładnie, wiesz, jak się tam ułoży. Ja bym ci dał znać dwa dni wcześniej. Możemy się tak umówić? Nawet nie muszę mieć ten sam hotel, zamówię inny.
  • LC: Nie, musisz mieć ten sam hotel, bo Cipriani to jest na wyspie hotel, to nie jest w tej głównej Wenecji. Poza tym to jest fajny hotel.
  • RG: Tak, muszę powiedzieć…
  • LC: Nie, to nie jest fajny hotel, to jest najlepszy hotel w Wenecji.
  • RG: To jest taka różnica.
  • LC: Okej, dobra. No to nie jest fajny hotel, tylko najlepszy hotel.
  • RG: Dobra, słuchaj.
  • LC: I on jest po prostu z drugiej strony kanału. Łódką jakieś 15 minut się płynie od placu San Marco, także to nie będzie funkcjonowało, jak to jest inny hotel. To musi być ten sam hotel.
  • RG: Okej, słuchaj, umówmy się tak, że ja mam ochotę na to, bo właśnie nawet mówiliśmy, że do Włoch byśmy pojechali i…
  • LC: …znaczy nie wiem, może przedzwoń do Radka, jeżeli miałby ochotę, to też serdecznie zapraszam, ale to tylko pod warunkiem, że wy przyjedziecie.
  • RG: Aha.
  • LC: Radek będzie w Warszawie teraz też, wiesz, mógłby wziąć i na jeden dzień do Wenecji wyskoczyć. Nie, przepraszam, że to tak on a very short notice, ale jesteś świadkiem, właśnie na to wpadłem.
  • RG: To ty musiałbyś z nim pogadać. To mi nie wypada.
  • LC: Sorry, ale ja wiem, ale to najpierw ty się musisz zdecydować. Jak się zdecydujesz, to ja natychmiast do niego zadzwonię.
  • RG: Leszek, daj mi sprawdzić samolot, bo ja muszę być 13-go wieczorem w Gdańsku i muszę w takim razie znaleźć jakiś samolot z Wenecji do Gdańska, albo mógłbym 14-go jeszcze być. Okej, daj mi chwilę.
  • LC: Dobrze, ale to takie wiesz, i przy okazji można by było na dziesięć tysięcy różnych innych tematów pogadać. Zgadzasz się?
  • RG: Tak, to prawda.
  • LC: To byłoby fajne. No taki, przepraszam, taki wiesz, no trochę strzał z biodra, ale czasami takie są najlepsze, nie?
  • RG: To prawda, to prawda, że taka czasem improwizacja jest najlepsza. Mmm.

Słaba kampania wyborcza

Ostatnia rozmowa to nadal Koń i prostak, cham z Platformy Pawełek Graś. Z racji podobnych inicjałów dokonałem odpowiedniej korekty w transkrypcji 🙂 Masakra, że oni widzieli Małgosię za Trzaska. Normalnie ręce opadają. To już chyba nawet Klaudusia Jachira byłaby bardziej sensowna. No i też oczywiście żydowski rodowód ma. A o Czajce ludzie zapomnieli już. Z resztą Warszaviviakom mógłby Rafał szczyny wylatujące z kranów dać, a i tak by na niego głosowali…

  • PG: No ciężko ich będzie przebić, kurde, przy tych obietnicach wszystkich. Naprawdę, ja pierdolę, takie wody ludziom z mózgów narobili, że to wiesz, to się no… to się no kupią to ludzie, no kupią to, no nie ma się co oszukiwać.
    I oczywiście opozycja starała się wciągnąć w pułapkę pod tytułem: “A na to nie ma pieniędzy, a to za dużo, a to się nie da”. Po co tak? To nieodpowiedzialne. No ludzie mają w dupie odpowiedzialność za budżet.
  • Koń: No…
  • PG: No takie same gadanie było, wiesz, o 500 plus, nie? To, co Rostowskiemu wyciągają, że to jest w ogóle niewykonalne, niemożliwe, że się nie da, że budżet i tak dalej. To dokładnie teraz idą w tą samą, wiesz, trąbkę dmuchają. Zamiast znaleźć jakieś zupełnie inne pole, kurde, i mówić zupełnie o czymś innym, no to się dają odpytywać kurwa jak dzieci przez te media i dokładnie po Balcerowiczowsku, że to nieodpowiedzialne. Także czarno to widzę generalnie, nie?
  • Koń: No wiesz, kampania jest prowadzona w ogóle fatalnie. Słuchaj, ja coś widzę w terenie, wiesz, oni w ogóle nie wydają pieniędzy. Słuchaj, nie ma billboardów.
  • PG: Tak, nie ma.
  • Koń: Słuchaj, z plakatów nawet zwyczajnych widzę, że PiS nic nie ma. PSL widzę pracuje. No ale PO nie ma nic. Jest już miesiąc do wyborów, a tu jest po prostu plaża. Nic, nic się nie dzieje. Centralnie nie ma żadnych, kurde, jakiś spotów, coś, gdzieś, zero, nic, nie?
  • PG: Ale billboardów nie ma ich jeszcze.
  • Koń: No tak.
  • PG: Jak już mają, to Małgosię, żeby ją dać na billboardy.
  • Koń: Tak. No tak. Tak. Znaczy, no wiesz co, jej możliwości bycia kandydatką na prezydenta, jak będzie twarzą klęski, moim zdaniem są bardzo ograniczone, wiesz, tak realnie, nawet jeżeli ją ogłosi.
  • PG: No ale to będzie…
  • Koń: Tak, to, to, to będzie, wiesz… Znaczy, gdyby… żeby wygrać wybory, tak, no to taki wariant potrafię sobie wyobrazić.
  • PG: Mhm. No tak. No co? Ja myślę, że niezależnie. Dokładnie, niezależnie od wariantu.
  • Koń: Ona się zgodzi być kandydatką na prezydenta w sytuacji, w której oni przegrają wybory?
  • PG: No ja tego nie wykluczam. Dlaczego by nie? Znaczy, oczywiście nigdy nie przeciw Donaldowi. No to, to w ogóle nie ma… Jakby Donald powiedział, że startuje, no to oczywiście nie. No czy… no pytanie jego decyzji na końcu. Lojalna w stosunku do Donalda tak naprawdę, nie? Więc to, to w ogóle tutaj nie ma dwóch zdań. Natomiast, jeśli by… dokładnie, jeśli by Donald powiedział “ja nie”, no to ja nie widzę przeszkód, nawet przy przegranych wyborach. No to wiadomo, że będą przegrane.
  • Koń: Słuchaj, jeżeli Donald powie “nie”, no to ona może być najlepszym kandydatem, lepszym niż Trzaskowski.
  • PG: No to, to tak.
  • Koń: Tylko, że to, wiesz, nie wyobrażam sobie, że przy przegranej ona by mogła konkurować z Donaldem w jakikolwiek…
  • PG: A nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie. Ja mówię o wariancie, wiesz? Ja mówię o wariancie, że Donald mówi “nie”, to wtedy to jest, wiesz, wtedy to… z…
  • Koń: To wtedy to jest jakiś pomysł, na pewno lepszy niż Trzaskowski. Ta, bo z Czajką się, kurde, się skończył, bo to będzie latami trwało. Okaże się, że wiesz, że jeszcze jakiś winny urzędnik coś… To jest w ogóle już nie do zrobienia.
  • PG: Tak, tak… No zobaczymy. Słuchaj, muszę kończyć, bo dojechałem już na spotkanie. Na razie, czołgiem.

Podsumowanie

To zdecydowanie za słaba afera taśmowa by obalić rząd. Nagrania “u Sowy” miały znacznie większy ciężar gatunkowy – dotyczyły ministrów, prezesa NBP i kluczowych transakcji państwowych. Obecne taśmy to rozmowy Romana Giertycha , który, choć wpływowy, nie pełni formalnej funkcji rządowej. Jedynie, co to będą wszyscy rozmówcy Romana z automatu teraz musieli zakładać, że są nagrywani.

Nie wykluczałbym jednak scenariusza, w którym Republika zadziałała jako element czyjejś gry, w której były dwa warianty nagrań do publikacji. Mocny konkret z Donaldem i słabe. Postraszono Platformę, ktoś się na coś cichutko zgodził i w obieg puszczono niegroźne materiały. To moim zdaniem jedyne sensowne wytłumaczenie tego kapiszona. Republika drugim razem będzie się musiała mocno postarać…
Pozdrawiam

5 2 głosy
Ranking Wpisu
Subskrybuj
Powiadom o
guest

3 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Jędrzej
Gość
Jędrzej
2 miesięcy o temu
Ewa-Maria
Gość
Ewa-Maria
2 miesięcy o temu

Teraz Koń taki mocny się okazał kryjąc się za immunitetem. Pamiętamy jak chcieli mu się dobrać do d…że aferę Polnordu. Perfekcyjnie odegrał zemdlenie po czym spieprzył do Włoch. Powrócił na salony sejmowe z immunitetem w kieszeni. Twierdzi że jest niewinny, akurat. Gdyby tak było to stawiłby czoło zarzutom jakie mu stawiano. To tchórz udający chojraka. Ta władza nie będzie trwała w nieskończoność. Wszystkiego jest początek i koniec a zwłaszcza te końce bywają okrutne

looolzx
Admin
2 miesięcy o temu

Te taśmy to bardzo dziwna rzecz, może robią damage control dla Romana, ponieważ w aferę Polnordu są umoczone wszystkie środowiska polityczne. Nie wiem, jedyny plus, że taśmy nie wyszły podczas wyborów 😀 jeszcze by pomogły Rafałowi