Chiny – reportaż ze zdjęciami z wycieczki 2
Nowy wpis z kolejnymi zdjęciami by nie było za dużo w jednym wpisie. W prawdzie blog by dał radę, ponieważ ma Leniwe Ładowanie (Lazy Load), czyli ładuja się szybciej przeglądane obrazki, a reszta w tle. Jednak w tamtym wpisie muszę uzupełnić 2 dni, ale to jak już w Polsce będę. Wracam czasem późno do hotelu po 23:00 i już nie aktualizuje. Tutaj dalsza część Szanghaju. Na początek trochę klasycznej architektury 🙂
Tak z ciekawości zobaczcie, że w centrum Szanghaju idzie kupić litr herbaty za 9 zł.

Są tutaj też epickie sklepy z rzeczami dla kolekcjonerow. Pamiętacie to z początków tego wieku? 😉 A no i oczywiście w sklepach zawsze przy kasie pakują do reklamówek i są one bezpłatne. Nie jak u nas przez Unię Europejską realizującą interesy tylko Niemiec.
Kolejny sklep z maskotkami. Mają takie nawet po 2 piętra, a czasem i 3 piętra…
Centrum miasta z Szanghaj Tower (3 najwyższy budynek świata):
Wejscie do metra w Szanghaju jest przez bramki, gdzie skanują co się wnosi. Tam by nie przeszedł numer czarnuchowi z nożem w metrze jak w USA, co tą Ukrainkę zarżnął, a żaden z siedzących obok czarnuchów i negroidek jej nawet nie pomógł. We Francji, Hiszpanii i Upadłej Brytanii też już zaczęli atakować nożami czarnuchy białych. I kraść masowo w metrach.
Tutaj po takim numerze czarnuch by nie przeżył. Jak takich bramek nie zrobią to po nich. Oczywiście metro czysciutkie w porównaniu do Europy Zachodniej, czy Jew Yorku. A i koszt biletu wyniósł 1,80 zł po około 10 minutach jazdy. Parch Trzaskowski zrobił durnym warszaviviakom około 3 razy tyle jak mnie pamięć nie myli…
Zmieniam miasto dziś. To już przedostatnie. Połowa wycieczki zaliczona. Tym razem pociągiem się przemieszcze. Tak wygląda dworzec i to nie największy w Szanghaju. Oczywiście na wejściu też bramki i obcokrajowcy muszą pokazać paszport. Kontrola przemieszczania populacji olbrzymią jest, bo rodowitych Chińczyków też skanują.


































































































majom rozmach skurwiesyny
no i LA BuBu jest hehe…
Musi być 😉
Mocniej pouzupełniam po powrocie.