W służbie korporacji, czyli rejestracja kur
Sprawa ustawy o systemie identyfikacji i rejestracji zwierząt doskonale obrazuje układ polityczny w Polsce. Wszyscy ci, którzy wyskakują w okienkach na YouTube jako alternatywa dla obecnej władzy, czy piszą wolnościowe posty, albo mienią się za przedstawicieli ludzi pracy i rolników w chwili próby… Poparli zamordystyczną ustawę uderzającą w najmniejszych gospodarzy. Właściciele kur muszą zarejestrować swój dobytek jako tzw. zakład drobiu, nawet jeżeli będzie to dotyczyć jednej sztuki ptactwa! Termin rejestracji mija 6 kwietnia 2023 roku. Aktualnie trwa walka o większą wolność dla mniejszych rolników.
W powyższym głosowaniu wstrzymało się jedynie trzech posłów. Jan Szopiński z Lewicy i Grzegorz Braun z Januszem Korwin-Mikke z Konfederacji. Tak swoją drogą z służbowej opozycji Kukiz’15 wiedząc, że nie ma szans na reelekcję już nawet na głosowania nie przychodzą. A pensję mają czelność pobierać?! Co się stanie z Polakiem, który nie przychodziłby przez dwa tygodnie w każdym miesiącu do pracy? Myślę, że na samym zwolnieniu by się nie skończyło.
Geneza
Ustawa powstała jako następstwo praw z Unii Europejskiej. Jak widzicie znowu wychodzi na wierzch wyższość prawa unijnego nad polskim, ale wykorzystywanego w najbardziej brutalny sposób (punkt 99 o czym niżej). Prawo UE nie jest tak ostre jakie chce nam wcisnąć rządowa klika. Na pewno w ramach służebnictwa USA i Londynowi zostanie ono wykorzystane przez bezczelnych PiSiorów do atakowania Unii Europejskiej, ale nie pod prawidłowymi zarzutami.
Cała ustawa ma piękną nazwę:
Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/429 z dnia 9 marca 2016 r. w sprawie przenośnych chorób zwierząt oraz zmieniające i uchylające niektóre akty w dziedzinie zdrowia zwierząt („Prawo o zdrowiu zwierząt”) (Tekst mający znaczenie dla EOG)
Możecie ją przeczytać na stronie UE: https://eur-lex.europa.eu/legal-content/pl/TXT/?uri=CELEX%3A32016R0429
W jej następstwie powstała ta ustawa w Polsce:
Konsekwencje ustawy
Oficjalnie głównym powodem takich działań jest obawa przed szeroko rozumianymi chorobami zwierząt:
(18) Choroby występujące u zwierząt utrzymywanych przez ludzi mogą wywierać poważny wpływ na sektory rolnictwa i akwakultury, na zdrowie publiczne, na środowisko i na różnorodność biologiczną. Ponieważ jednak zwierzęta takie są utrzymywane przez ludzi, stosowanie środków zapobiegania chorobom i ich zwalczania jest często w przypadku takich zwierząt łatwiejsze niż w przypadku zwierząt dzikich.
(19) Niemniej jednak choroby występujące w populacjach zwierząt dzikich mogą wywierać szkodliwy wpływ na sektory rolnictwa i akwakultury, na zdrowie publiczne, na środowisko i różnorodność biologiczną. Należy zatem zakresem niniejszego rozporządzenia objąć w takich przypadkach również zwierzęta dzikie, zarówno jako potencjalne ofiary tych chorób, jak i ich wektory. Na potrzeby niniejszego rozporządzenia termin „zwierzęta dzikie” obejmuje wszystkie zwierzęta, które nie są utrzymywane przez ludzi, w tym zwierzęta bezpańskie i zdziczałe, nawet jeżeli należą one do gatunków zwykle udomowionych.
https://eur-lex.europa.eu/legal-content/pl/TXT/?uri=CELEX%3A32016R0429
Jednak po akcji z covidem zostało to wykorzystywane do maksymalnego dociskania śruby i zapewnienia korzyści dla władz (szczególnie lokalnych). Zobaczcie siebie ile ludzi jest nadmiarowo zatrudnionych w Powiatowych Inspektoratach Weterynarii. Sam byłem świadkiem jak sadzili jedno drzewo w… 7 osób z nudów. W dodatku rejestracja zwierząt musi być w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa aktualnie odbitej przez PiS z rąk PSL. Zatem moim zdaniem projekt Polskie Stronnictwo Ludowe, którego twarzą jest pochodzący z Małopolski Żyd Kosiniak-Kamysz mogą w spokoju Oficerowie Prowadzący wygasić.
Ustawa zapewni nowe miejsca pracy (ciepłe posady) do ścigania bandytów mających zakłady drobiu z dwudziestoma kurami stanowiącymi poważne zagrożenie epidemiologiczne. Nawet troszkę większe hodowle na własny użytek i mały handel (minimum do przeżycia) poza korporacyjnym systemem są muszą zostać zwalczane. Syjoniści u władzy ze wszystkich partii politycznych chcą uzyskać pełną kontrolę nad żywnością. Ciekawe kiedy zaczną się dobierać mocniej do ogródków? Obłęd władzy i kontroli każe im zwalczać nawet małe rodzinne hodowle z zasięgiem maksymalnym na kilku sąsiadów i najbliższą rodzinę.
Swoją drogą jak sobie wyobrażacie przykładowo 80-letnią babcię, która nawet komputera nie ma by rejestrowała swoją malutką hodowlę kur? Na Wiernych Polsce dobrze to skomentowali, że “Ciężko nie przeklinać widząc co wyprawia władza”. Przecież takich przepisów nie było nawet za okupacji hitlerowskiej, czy radzieckiej. Zobaczcie życiorysy większości posłów. Przecież to są ludzie, którzy często przez całe życie ani jednego dnia uczciwie nie przepracowali! Mimo tego nie mają skrupułów by innym dowalać.
Rozwiązanie w punkcie 99
Zobaczcie na sam kluczowy początek punktu numer 99 rozporządzenia Unii Europejskiej (zainteresowanym polecam jeszcze punkty 100 i kolejne, ale nie chcę tutaj nadmiernie wydłużać):
(99) W celu uniknięcia nieuzasadnionych obciążeń i kosztów administracyjnych, państwa członkowskie powinny mieć możliwość, w ograniczonym zakresie, zwolnienia z obowiązku rejestracji niektórych rodzajów zakładów stwarzających niskie ryzyko.
https://eur-lex.europa.eu/legal-content/pl/TXT/?uri=CELEX%3A32016R0429
Jak widać dla rządu warszawskiego każdy zakład to ryzyko. Na spotkaniach przedwyborczych można posłom wszystkich opcji takie rzeczy wypominać i patrzeć jak się mieszają. Nie ma żadnych szans by rolnicy poszli masowo rejestrować swoje hodowle. Zatem w razie kontroli zostaje tylko odwoływanie się, ale już do instytucji UE powołując się na ten punkt. W końcu Polska nadal ma tam status kraju niepraworządnego. Oczywiście słusznie jedynie alternatywa, którą oni proponują nie do akceptacji. W praktyce możecie się na to powołać na to orzeczenie kraju niepraworządnego i zakładać sprawy w dowolnym sądzie państw UE.
Niestety powyższa sprawa pokazuje jakim nierządem stoi Polska. Alternatywa w postaci skrajnie lewackiej Polski 2050, czy “wolnościowej” Konfederacji również popiera zamordyzm. Mało tego. Oni popierają również inną kluczową kwestię razem ze wszystkimi głównymi partiami w Polsce. Chodzi mi o bezwzględną służalczość banderowskiej Ukrainie. Dlatego widzicie w jak ciężkiej sytuacji stoi Polska. Wpis zrobiłem by pokazać jak manipulują politycy. Najciekawsze, że sprawę opisują lewackie media, ale kościelne solidarnie przemilczają by trzymać rolników w ciemnocie. Dlatego uświadamiajcie ich. Tylko tak można stawiać opór zamordystą u władzy, którzy przypominam do dziś nie odpowiedzieli za morderstwa covidowe i próbę wciągnięcia Polski w krwawy konflikt z Rosją.
Komunikat MRiRW
Dzięki użytkownikowi Telegrama o nicku QB4S dowiedziałem się o komunikacie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 17 lutego 2023 roku. Zezwolili oni na brak obowiązku rejestracji, ale tylko hodowli na własny użytek. Z racji blogerskiej rzetelności muszę o tym wspomnieć by nie było manipulacji. Ale zobaczcie jak dokładnie brzmi końcówka komunikatu, w którym po wymienieniu dyrektyw UE (podstawy prawnej) łaskawie podali treść punktu 99 (nie podając jego numeru) i na końcu dodali:
Utrzymywanie drobiu na własne potrzeby
Jeśli dana osoba przeznacza jaja czy mięso pochodzące od własnego drobiu na własne potrzeby, będzie ona zwolniona z obowiązku rejestracji.
Do czasu przyjęcia odpowiednich przepisów MRiRW zaleca powstrzymanie się od rejestracji takiego drobiu.
https://www.gov.pl/web/rolnictwo/utrzymywanie-drobiu-na-wlasne-potrzeby–warunki-zwolnienia-z-rejestracji
Czyli dalej polskojęzyczny rząd, który w rok wydrenował na Ukrainę dobre 200 miliardów złotych zamierza ścigać panią na targu jeśli sprzeda jajka za 10 zł. Wyrażenie “Do czasu przyjęcia odpowiednich przepisów” niebezpiecznie brzmi. Mogą po wyborach już przepchnąć najbardziej brutalne przepisy. W końcu nowa banda złodziei walcząca o koryto kradła nawet 20 zł za udział w lewych prawyborach Nowej Nadziei. Taki Żyd Adrian Zandberg z Danii (partia lewacka) ukradł 200 000 zł powiedzmy “na życie” z kasy partyjnej. Myślicie, że ludzie bez żadnej moralności, gdy przyjdzie lobbysta z korporacji nie przepchają odpowiednich przepisów?!
Wtedy zostanie tylko mały handel wewnątrz członków rodziny i sąsiadów. Z kolei też weźcie pod uwagę, że hodowla kur nawet 10 sztuk pozwala na taką sprzedaż, chociaż już ledwo opłacalna jest. Rolnicy, których znam zawsze mają powyżej 25 sztuk. Nawet takim ludziom państwo chcę rzucać kłody pod nogi. W każdym razie walka trwa. Jeśli macie możliwość wspomagajcie lokalnych rolników kupując od nich jajka 🙂
Pozdrawiam
Polskie rolnictwo, takie zacofane, bo małe gospodarstwa, produkujące trochę tego, trochę tamtego, okazały się niezwykle odporne na wszelkie kryzysy i restrykcje. Wielki rolnik, mający kilkadziesiąt czy kilkaset hektarów jest zależny od dystrybucji, czyli korporacji, bo gdzie opchnie swoją produkcję? Mały sprzeda na ryneczku albo bezpośrednio rodzinie czy znajomym. Taki rolnik jest niezależny. Mieszka na wsi, sam się wyżywi, ma własną studnię, a po drzewo pojedzie do lasu. Jak każą nam jeść robki, to wielu powie: mam to w d…. i kupię mięso na wsi. Taki mały rolnik to podwójny problem: niezależny i jeszcze nie produkuje robaków. Tak więc przeszkadza w całkowitym podporządkowaniu ludzi i zmuszeniu ich do jedzenia czegoś, czego oni nie chcą jeść. I tak mi się wydaje, że to o to chodzi w sprawie tych chorób zwierząt.
Tak, dokładnie o to chodzi.
Jak poczują się kompletnie bezkarni to wymyślą sobie jakąś epidemię i Powiatowy Inspektorat Weterynarii na polecenie z ministerstwa każe wybić całe ptactwo w okolicy. Wszystko podane na tacy dzięki rejestracji, więc realizacja łatwiejsza.
Oni są do tego zdolni. A rok po tym we wsi stanie wielka korpo ferma drobiu.
Zainteresowanym polecam stary materiał WPS jakie papiery podsuwa się rolnikom by osiągnąć swoje cele:
W sumie można powiedzieć, że rozbiór III RP zaczął się od rolnictwa na tzw. Ziemiach Odzyskanych i w Wielkopolsce, od przejmowania ziemi, a kończy się wojną na Ukrainie. Po zakończeniu tej wojny zabór tych ziem przez Niemcy będzie już tylko formalnością.
Podobne rzeczy dzieją się w NL, tam chociaż rolnicy wychodzą na ulice – ale też ich strajki są poważne, nie to co u nas.
Przyjdzie AgroUnia, zrobi sobie pr zagrywki, aby startować w wyborach i zrobić podmiankę z PSL.
Ktoś mądrze na tt napisał – rząd oddaje suwerenność kraju w zamian z KPO, po to aby PL obywatel zapłacił za te pieniądze + jeszcze rzucił coś na UA.
Jedyny plus tej sytuacji, że w 2024 na pewno dostaniemy $$ z UE, co prędzej czy później przyciągnie zagraniczny kapitał, jeszcze tylko szukać końca wojny i mamy pełny powrót do hossy (tylko kwestia czy stary byk już umarł, czy to już nowy byk przed nami)
O
byłymczłonku PiS Michale Kołodziejczaku zrobię wpis tylko muszę poczekać, aż więcej jego postulatów wypłynie. A chłop się stara. Zobaczcie to:“Wyborcze licytacje ws. mieszkań trwają dalej. Lider AgroUnii Michał Kołodziejczak chce uderzyć w deweloperów. Podmioty budujące najwięcej mieszkań w Polsce powinni przekazywać 20 proc. z nich na lokale komunalne, czynszowe zarządzane przez samorządy – powiedział Kołodziejczak, na wspólnej konferencji z liderką Porozumienia Magdaleną Sroką.”
Link: https://www.bankier.pl/wiadomosc/Kolodziejczak-chce-uderzyc-w-deweloperow-20-proc-mieszkan-na-lokale-komunalne-8498826.html
Już pokazuje się z Magdaleną Sroką, która dumnie występowała z ukraińską flagą na klapie. I te 20% mieszkań to dla kogo ma być jak nie przesiedleńców ze wschodu?!
Polak ma żyły sobie pruć i tyrać na lokum, a ukr ma mieszkanie za darmo!
W dodatku Polak zapłaci w cenie pozostałych 80% mieszkań za te darmowe 20%. Taki cwaniak Kołodziejczak ma plan. Niech lepiej znajdzie wreszcie pracę w kołchozie. Dostosowana do jego mentalności.
O tym to nie słyszałem.
Ze skrajności w skrajność, no ale rok wyborczy to rok fikołków umysłowych.
Co do apelu odnośnie wspierania lokalnych rolników jak najbardziej się zgadzam – choć to niestety powrót do smutnych lat PRLu, gdy moja babcia jeździła ukradkiem na wioski, aby zakupić świnię, żeby było jak wyprawić święta 🙁